Do najbardziej kontrowersyjnie dyskutowanych wypowiedzi w adhortacji papieża Franciszka Amoris laetitia należą numery 300-305. Pojawia się w nich sugestia, że osoby żyjące w związkach niesakramentalnych mogą czuć się subiektywnie niezdolne do zmiany swojej życiowej sytuacji bez zaciągnięcia nowej winy moralnej, przy jednoczesnej świadomości, że obecna sytuacja jest obiektywnie ciężko grzeszna. Osoby takie – jak uważa papież – nie są pozbawione łaski Bożej i mogą w pewnych okolicznościach zostać dopuszczone do sakramentów. Wypowiedzi te bywają różnie rozumiane. Zgodnie z pierwszą interpretacją konkretne okoliczności mogą tak dalece zmienić charakter czynu, że ostatecznie pozostawanie w związkach niesakramentalnych nie przestaje być cudzołóstwem, a więc grzechem ciężkim. Inna interpretacja wskazuje na to, że sytuacja może stanowić formę moralnego „przymusu”, który – jak inne formy przymusu – zmniejszają odpowiedzialność osoby, chociaż jej działania pozostają obiektywnie ciężko grzeszne. Wreszcie w ramach trzeciej interpretacji wypowiedzi Franciszka odniesione zostały do pewnej kategorii osób żyjących w związkach niesakramentalnych, mianowicie do osób subiektywnie pewnych o tym, że ich pierwsze małżeństwo było zawarte nieważnie.