Abstrakt
Po piętnastu latach z funkcji redaktora naczelnego „Meandra” ustąpił Mikołaj Szymański. Jest to zamknięcie pewnego etapu w dziejach naszego pisma, bo kwalifikacje redaktorskie Mikołaja Szymańskiego, jego erudycja, wyczucie języka i umiejętność podejmowania najlepszych decyzji są niezrównane. Ścieżka przed „Meandrem” jest jednak jasno wytyczona, możemy tylko się starać z niej nie zbaczać oraz iść pewnym krokiem – prosząc, jak dotąd, o wsparcie i zaufanie wszystkich badaczy starożytności i jej wielbicieli: naszych Czytelników. Zamieszczone tu listy władz Wydziału I Polskiej Akademii Nauk i będącego częścią tego wydziału Komitetu Nauk o Kulturze Antycznej – wydawcy „Meandra” – oraz pieśni autorstwa zaprzyjaźnionych autorek są pomyślane jako wirtualny odpowiednik uroczystości dziękczynnej dla znakomitego redaktora, która nie mogła dojść do skutku w normalnej formie ze względu na pandemię COVID‑19. Mamy tu więc i część oficjalną, i mniej oficjalne convivium, bez którego Mikołaja Szymańskiego czcić się nie godzi. Radosna nuta jest na miejscu, bo wokół tej niezwykłej osoby po prostu nie ma miejsca na inne uczucia, nawet przy okazji pożegnania. Zresztą słowo „pożegnanie” wydaje się jakoś przesadzone i niestosowne: cieszymy się, że Mikołaj Szymański jest z nami i zawsze możemy na niego liczyć. I co tu kryć – nieraz z tego będziemy korzystać.
Przejdź do artykułu